Niegościnna i chłodna planeta Ilum od wieków kryła cenne
surowce, dla których Jedi wybudowali tam świątynię. Kryształy Adegańskie
wykorzystywane w mieczach świetlnych przepełniała Moc, były jednak bardzo
drogie, a przemytnicy i piraci tylko czekali na okazję by je zdobyć. Dlatego
dla Jedi priorytetem była ich ochrona.
Mistrz Jedi Alastor Doole rasy Muun, od dwudziestu lat był
strażnikiem świątyni. Został wybrany przez radę ze względu na jego
przystosowanie do chłodów i wiedzę na temat Mocy. Alastor pochodził z mroźnej
Mygeeto, gdzie w młodości nauczył się wykorzystywać trzy serca do kontrolowania
temperatury ciała. Lubił chłód ale doskwierała mu samotność, przez długi czas był tam sam, w wielkiej świątyni. Pięć lat
temu został wysłuchany przez Radę, która wysłała mu do pomocy rycerza Dobcko,
jednak jako Talz nie był wstanie mówić w basicku, a Alastor nie rozumiał
wydawanych przez niego melodyjnych dźwięków, przez co słabo się dogadywali.. Co
jakiś czas na Ilum przybywał jakiś mistrz (nieraz członek rady), wraz z klanem
młodzików, co uszczęśliwiało Alastora, bo jak żaden Muun kochał dzieci.
Muun stał na lądowisku przed świątynią owinięty grubym
płaszczem, z gołą głową. Po paru minutach nad nim pojawił się statek, który
pomału podchodził do lądowania. Wysunęło się podwozie i statek osiadł na
lądowisku, a po opuszczonej rampie zeszła młoda dziewczyna, wraz z tuzinem
młodych Jedi wielu ras, w wieku około dwunastu lat.
Dziewczyna miała na imię Aria Saii, został wysłana przez
radę jako opiekun młodzików, podczas ich pierwszego zadania. Miała około
dwudziestu trzech lat, była wysoka i szczupła. Ubrana była w gruby biały
płaszcz, z kapturem i wysokim kołnierzem który osłaniał jej twarz. Chodziła
wyprostowana i z gracją.
Alastor podszedł do niej, skłonił się i zwrócił się do
podekscytowanych młodzików.
– Witajcie na Ilum,
młodzi Jedi. Ja jestem Alastor Doole i będę waszym przewodnikiem. – Powitał
ich. – Może jest tu zimno i nieprzyjemnie, ale zapewniam was, że pobyt tu
będziecie mile wspominać, ponieważ to tu skonstruujecie swoje miecze świetlne.
Mówiąc to odpiął, lekko zakrzywioną i długą rękojeść swojego
miecza od pasa i obudził do życia żółte ostrze. Wszyscy spojrzeli z podziwem na
miecz, jak zahipnotyzowani. Gdy ostrze zniknęło, młodziki zaczęły szeptać o tym
jak sobie wyobrażają własne miecze.
– Mistrz Doole nie
jeszcze nie skończył. – Upomniała ich Aria.
– Dziękuję Ario.
Jutro czeka was ważne zadanie, zagłębicie się w podziemia Ilum, by odnaleźć
kryształ Adegan, który będzie wam potrzebny w budowie mieczy. Teraz jednak wejdźmy do świątyni, będziecie
tam mogli odpocząć i się ogrzać. – Zakończył Muun i skierował się w stronę
wielkich wrót na skraju lądowiska. Za nim poszły podekscytowani adepci, a
pochód zamykała Aria.
∞
Meric po powrocie złożył raport z wydarzeń w hangarze i
zaczął przeglądać meldunki z frontu. Jednym z zadań RPS jest zbieranie
informacji z posterunków na planetach Laginatu, ustalanie skali zagrożenia,
możliwego w danym regionie i podejmowanie stosownych działań. Podobnie
postępowano, w Radzie czwartego skrzydła, tylko oni korzystali z wywiadu i
ustalali plan najskuteczniejszych ataków. Członkowie pozostałych rad musieli
tylko kontrolować działalność nauczycieli i uzdrowicieli.
Z meldunkami pomagała mu Adela Ti, choć raczej nie było z
niej pożytku. Dziewczyna byłą dwa lata młodsza od Merica, a swoje stanowisko
zdobyła niedługo po bitwie nad Lagin Prime, sprzed miesiąca, w której zginął jej
mentor i ojciec, ponieważ wstawił się za nią Wielki Mistrz Andere Pote.
Niewielu wiedziało, że Adela niewiele by osiągnęła gdyby nie uroda, którą
uwiodła Mistrza Pote, by ten zapewnił jej rangę Miecza i stanowisko w Radzie. W
rzeczywistości dziewczyna niewiele potrafiła, nie obchodził jej los Laginatu, a
jedynie zapewnienie sobie wygodnego życia, ale na razie musiała robić to co jej
każą.
W pomieszczeniu znajdowała się jeszcze Mistrzyni Voda, która
siedziała na przeciwko ich przed stołem holograficznym, zajęta swoimi sprawami.
Miła na sobie podobną szatę, do tej którą Meric miał na sobie, różniła się
tylko ilością pasków na ramionach i kształtem dopasowanym do jej kobiecych
kształtów. Była wysoka i szczupła, jej długie i śnieżnobiałe włosy miała spięte
w misterny kok. Cerę miała gładką i ciemną, a oczy niebieskie, lecz gdy używała
mocy stawały się żółte i ciemne. Mistrzyni miała trzydzieści dwa lata,
pochodziła z Xamarcii, jej matką, a później nauczycielką była Wielka Mistrzyni
Serra Voda, która przed pięcioma laty zginęła w trzeciej bitwie o Lagin Prime,
ustępując w Radzie Mrocznych Jedi miejsca Mistrzowi Pote.
Ciszę w Sali przerwał dźwięk odbiornika, który informował o
połączeniu z wnętrza stacji.
– To Mistrz Pote. –
Powiedziała szybko Mistrzyni po czym odebrała połączenie holograficzne.
Wszyscy wstali od stołu, ustawili się w rzędzie i skłonili nisko
gdy pojawił się holograficzny wizerunek Wielkiego Mistrza Andere Pote.
– Możesz odejść
Mieczu Ti – Nakazał Andere, a gdy Adela wróciła do swoich spraw dodał. – Rada
Mrocznych Jedi wybrała Ciebie Mistrzyni Vodo i Ciebie Mieczu Korsin, na
dowódców tegorocznej wyprawy na Ilum. Macie się natychmiast zgłosić w czwartym
hangarze wojskowym pierwszego skrzydła, załoga będzie tam na was czekać.
Wyruszycie jeszcze dzisiaj.
– Oczywiście Wielki
Mistrzu. – Odpowiedzieli oboje z niskim ukłonem, a hologram zniknął.
Był zaskoczony i nie ukrywał tego, u Mistrzyni Vody wyczuwał
to samo. Wyprawa na Ilum, to misja, której powodzenie ma wpływ uzbrojenie
nowych członków zakonu. Uczestników wyprawy wybierają członkowie Rady Mrocznych
Jedi, więc udział jest wielkim zaszczytem, bo oznacza że jest się zauważanym w
najwyższych sferach Zakonu. Mistrzyni Voda uczestniczyła w wyprawie rok temu, a
Korsin miał brać udział pierwszy raz, więc dla obu dziwne było dlaczego zostali
dowódcami.
– No cóż. – Odezwała
się Mistrzyni. – Teraz przez pewien czas będziemy mogli zapomnieć o hierarchii
Zakonu.
Meric skinął potwierdzająco i skierował się w stronę drzwi,
postukując przy tym laską. Voda kazała Adeli powiadomić o wszystkim Mistrza
Katoriego i wyszła za Korsinem.
∞
Alastor Doole oprowadzał młodzików przez pewien czas po
wielkich salach Świątyni, aż zaprowadził ich do specjalnych sypialni z
ogrzewaniem. Została z nim tylko Aria, z którą chciał porozmawiać, podczas
spaceru po wspaniałych lodowo-kamiennych komnatach.
Po wejściu do świątyni młoda Jedi odrzuciła kaptur, ukazując
swoje rude włosy i zielone oczy. Miała przyjemny wyraz twarzy, a ciepły uśmiech
zdawał się być przytwierdzony na stałe.
– Tęskniłam za tym
miejscem. – Opowiadała dziewczyna. – dokładnie tak je zapamiętałam, nic się tu
nie zmieniło.
– Nic, a nic od setek
lat. – Dodał Alastor.
– Mistrzu? – Zaczęła
Aria tym razem mniej pewnie. – Czy ty mnie pamiętasz?
Muun spojrzał na nią trochę zakłopotany. Doskonale pamiętał.,
gdy dwanaście lat wcześniej Aria przybyła na Ilum ze swoim klanem, pod opieką Mistrza
Yody. Dziewczynka z podniecenia rozsyłała dookoła wici mocy, którymi dotykała
umysłów towarzyszy, powodując u nich przerażenie. Nawet Mistrz Yoda i Alastor
odczuli na sobie jej silny wpływ i z trudem udało im się ją opanować. Ukazały
się wtedy jej niezwykłe umiejętności we władaniu Mocą, nad którymi uczyła się
panować, przez wiele lat, aż została Rycerzem Jedi.
– Tak pamiętam, ale
nie mam ci tego za złe. – Odpowiedział, a gdy zobaczył że Aria odczuł ulgę,
zmienił temat. – Nie chciałem jednak z tobą rozmawiać o wydarzeniach z
przeszłości. Byłem ciekaw dlaczego to ty zostałaś wybrana na opiekuna, a nie
ktoś z Rady.
– To była decyzja
Rady, chcieli abym wróciła w miejsce gdzie to się zaczęło i przeszłą ostatni
test. Mam udowodnić że panuję już nad sobą i jednocześnie dam radę opiekować
się młodzikami.
– Rozumiem. Jeśli
będziesz potrzebować pomocy to przyjdź do mnie. Tymczasem idź do pokoju i
odpocznij, jutro czeka nas dużo pracy.
___________________________________________________________________
Ze względu na udział kobiet w rozdziale, dedykuję go wszystkim panią które go przeczytają.
Ja tu wrócę dziś, najpóźniej jutro >.>
OdpowiedzUsuńEnergol? Jest! Żółte M&M'sy? Są! No toooooooooo zaczynaaaaaaamyyyy!!!
UsuńZ racji tego, że wczoraj po nocy robiłam LA zamiast pisać i komentować, co zamierzałam, nie skomentowałam. Ale jestem :3 A później dalej iść uczyć się wskazać 20 punktów na mapie, w których skład wchodzą oceany, morza i zatoki. No dzięki, Pani Henio! :/
Kochał dzieci... tak sobie wyobrażam Katooini teraz, huhu ^-^ Ale tak naprawdę... podziwiam ludzi, którzy uwielbiają zajmować się dziećmi. Ja góra 3 godziny - koniec xD Po prostu koniec, mam dość xdd
Kurcze, chciałabym mieć żółty miecz. Zielony też jest fajny... ogólnie od zawsze mi się podobały miecze Ahsoki xD Nie że niby wielka fanka Ahsoki i pisze o niej bloga... po prostu zawsze mi się podobały. Po za tym do drugiej połowy 1 sezonu Ahsoki nie lubiłam, ale jaja xD
Zobaczyłam błędy, niedociągnięcia i powtórzenia, ale cały rozdział ogólnie jest interesujący.
Po za kończeniu i drugim wątku, będzie się coś działo, ja to czuję. Sprawie to wielkie zainteresowanie i niedosyt :3 Tak dalej!
Niech Moc będzie z Tobą! ^^
Padawan Kiwi ^-^
Rozdział cudowny
OdpowiedzUsuńZajmuję
OdpowiedzUsuńZostałeś nominowany do LA :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na: http://dopokiwalczyszniejestesprzegranym.blogspot.com/
Co za zaszczyt :D już dodałem odpowiedzi :P
UsuńChciałbym aby w następnym rozdziale był jakiś pojedynek.
OdpowiedzUsuńNiestety trochę będziesz musiał poczekać, ale zapewniam, że następne rozdziały też będą ciekawe.
UsuńAria vs Meric to byłoby coś. Ale jak będą ciekawe to czekam.
Usuń