czwartek, 22 stycznia 2015

Rozdział II Na lód



Niegościnna i chłodna planeta Ilum od wieków kryła cenne surowce, dla których Jedi wybudowali tam świątynię. Kryształy Adegańskie wykorzystywane w mieczach świetlnych przepełniała Moc, były jednak bardzo drogie, a przemytnicy i piraci tylko czekali na okazję by je zdobyć. Dlatego dla Jedi priorytetem była ich ochrona.

Mistrz Jedi Alastor Doole rasy Muun, od dwudziestu lat był strażnikiem świątyni. Został wybrany przez radę ze względu na jego przystosowanie do chłodów i wiedzę na temat Mocy. Alastor pochodził z mroźnej Mygeeto, gdzie w młodości nauczył się wykorzystywać trzy serca do kontrolowania temperatury ciała. Lubił chłód ale doskwierała mu samotność, przez długi czas  był tam sam, w wielkiej świątyni. Pięć lat temu został wysłuchany przez Radę, która wysłała mu do pomocy rycerza Dobcko, jednak jako Talz nie był wstanie mówić w basicku, a Alastor nie rozumiał wydawanych przez niego melodyjnych dźwięków, przez co słabo się dogadywali.. Co jakiś czas na Ilum przybywał jakiś mistrz (nieraz członek rady), wraz z klanem młodzików, co uszczęśliwiało Alastora, bo jak żaden Muun kochał dzieci.

Muun stał na lądowisku przed świątynią owinięty grubym płaszczem, z gołą głową. Po paru minutach nad nim pojawił się statek, który pomału podchodził do lądowania. Wysunęło się podwozie i statek osiadł na lądowisku, a po opuszczonej rampie zeszła młoda dziewczyna, wraz z tuzinem młodych Jedi wielu ras, w wieku około dwunastu lat.

Dziewczyna miała na imię Aria Saii, został wysłana przez radę jako opiekun młodzików, podczas ich pierwszego zadania. Miała około dwudziestu trzech lat, była wysoka i szczupła. Ubrana była w gruby biały płaszcz, z kapturem i wysokim kołnierzem który osłaniał jej twarz. Chodziła wyprostowana i z gracją.

Alastor podszedł do niej, skłonił się i zwrócił się do podekscytowanych młodzików.

 – Witajcie na Ilum, młodzi Jedi. Ja jestem Alastor Doole i będę waszym przewodnikiem. – Powitał ich. – Może jest tu zimno i nieprzyjemnie, ale zapewniam was, że pobyt tu będziecie mile wspominać, ponieważ to tu skonstruujecie  swoje miecze świetlne.

Mówiąc to odpiął, lekko zakrzywioną i długą rękojeść swojego miecza od pasa i obudził do życia żółte ostrze. Wszyscy spojrzeli z podziwem na miecz, jak zahipnotyzowani. Gdy ostrze zniknęło, młodziki zaczęły szeptać o tym jak sobie wyobrażają własne miecze.

 – Mistrz Doole nie jeszcze nie skończył. – Upomniała ich Aria.

 – Dziękuję Ario. Jutro czeka was ważne zadanie, zagłębicie się w podziemia Ilum, by odnaleźć kryształ Adegan, który będzie wam potrzebny w budowie mieczy.  Teraz jednak wejdźmy do świątyni, będziecie tam mogli odpocząć i się ogrzać. – Zakończył Muun i skierował się w stronę wielkich wrót na skraju lądowiska. Za nim poszły podekscytowani adepci, a pochód zamykała Aria.




Meric po powrocie złożył raport z wydarzeń w hangarze i zaczął przeglądać meldunki z frontu. Jednym z zadań RPS jest zbieranie informacji z posterunków na planetach Laginatu, ustalanie skali zagrożenia, możliwego w danym regionie i podejmowanie stosownych działań. Podobnie postępowano, w Radzie czwartego skrzydła, tylko oni korzystali z wywiadu i ustalali plan najskuteczniejszych ataków. Członkowie pozostałych rad musieli tylko kontrolować działalność nauczycieli i uzdrowicieli.

Z meldunkami pomagała mu Adela Ti, choć raczej nie było z niej pożytku. Dziewczyna byłą dwa lata młodsza od Merica, a swoje stanowisko zdobyła niedługo po bitwie nad Lagin Prime, sprzed miesiąca, w której zginął jej mentor i ojciec, ponieważ wstawił się za nią Wielki Mistrz Andere Pote. Niewielu wiedziało, że Adela niewiele by osiągnęła gdyby nie uroda, którą uwiodła Mistrza Pote, by ten zapewnił jej rangę Miecza i stanowisko w Radzie. W rzeczywistości dziewczyna niewiele potrafiła, nie obchodził jej los Laginatu, a jedynie zapewnienie sobie wygodnego życia, ale na razie musiała robić to co jej każą.

W pomieszczeniu znajdowała się jeszcze Mistrzyni Voda, która siedziała na przeciwko ich przed stołem holograficznym, zajęta swoimi sprawami. Miła na sobie podobną szatę, do tej którą Meric miał na sobie, różniła się tylko ilością pasków na ramionach i kształtem dopasowanym do jej kobiecych kształtów. Była wysoka i szczupła, jej długie i śnieżnobiałe włosy miała spięte w misterny kok. Cerę miała gładką i ciemną, a oczy niebieskie, lecz gdy używała mocy stawały się żółte i ciemne. Mistrzyni miała trzydzieści dwa lata, pochodziła z Xamarcii, jej matką, a później nauczycielką była Wielka Mistrzyni Serra Voda, która przed pięcioma laty zginęła w trzeciej bitwie o Lagin Prime, ustępując w Radzie Mrocznych Jedi miejsca Mistrzowi Pote.  

Ciszę w Sali przerwał dźwięk odbiornika, który informował o połączeniu z wnętrza stacji.

 – To Mistrz Pote. – Powiedziała szybko Mistrzyni po czym odebrała połączenie holograficzne.

Wszyscy wstali od stołu, ustawili się w rzędzie i skłonili nisko gdy pojawił się holograficzny wizerunek Wielkiego Mistrza Andere Pote.

 – Możesz odejść Mieczu Ti – Nakazał Andere, a gdy Adela wróciła do swoich spraw dodał. – Rada Mrocznych Jedi wybrała Ciebie Mistrzyni Vodo i Ciebie Mieczu Korsin, na dowódców tegorocznej wyprawy na Ilum. Macie się natychmiast zgłosić w czwartym hangarze wojskowym pierwszego skrzydła, załoga będzie tam na was czekać. Wyruszycie jeszcze dzisiaj.

 – Oczywiście Wielki Mistrzu. – Odpowiedzieli oboje z niskim ukłonem, a hologram zniknął.

Był zaskoczony i nie ukrywał tego, u Mistrzyni Vody wyczuwał to samo. Wyprawa na Ilum, to misja, której powodzenie ma wpływ uzbrojenie nowych członków zakonu. Uczestników wyprawy wybierają członkowie Rady Mrocznych Jedi, więc udział jest wielkim zaszczytem, bo oznacza że jest się zauważanym w najwyższych sferach Zakonu. Mistrzyni Voda uczestniczyła w wyprawie rok temu, a Korsin miał brać udział pierwszy raz, więc dla obu dziwne było dlaczego zostali dowódcami.



 – No cóż. – Odezwała się Mistrzyni. – Teraz przez pewien czas będziemy mogli zapomnieć o hierarchii Zakonu.

Meric skinął potwierdzająco i skierował się w stronę drzwi, postukując przy tym laską. Voda kazała Adeli powiadomić o wszystkim Mistrza Katoriego i wyszła za Korsinem. 


Alastor Doole oprowadzał młodzików przez pewien czas po wielkich salach Świątyni, aż zaprowadził ich do specjalnych sypialni z ogrzewaniem. Została z nim tylko Aria, z którą chciał porozmawiać, podczas spaceru po wspaniałych lodowo-kamiennych komnatach.

Po wejściu do świątyni młoda Jedi odrzuciła kaptur, ukazując swoje rude włosy i zielone oczy. Miała przyjemny wyraz twarzy, a ciepły uśmiech zdawał się być przytwierdzony na stałe.

 – Tęskniłam za tym miejscem. – Opowiadała dziewczyna. – dokładnie tak je zapamiętałam, nic się tu nie zmieniło.

 – Nic, a nic od setek lat. – Dodał Alastor.

 – Mistrzu? – Zaczęła Aria tym razem mniej pewnie. – Czy ty mnie pamiętasz?

Muun spojrzał na nią trochę zakłopotany. Doskonale pamiętał., gdy dwanaście lat wcześniej Aria przybyła na Ilum ze swoim klanem, pod opieką Mistrza Yody. Dziewczynka z podniecenia rozsyłała dookoła wici mocy, którymi dotykała umysłów towarzyszy, powodując u nich przerażenie. Nawet Mistrz Yoda i Alastor odczuli na sobie jej silny wpływ i z trudem udało im się ją opanować. Ukazały się wtedy jej niezwykłe umiejętności we władaniu Mocą, nad którymi uczyła się panować, przez wiele lat, aż została Rycerzem Jedi.

 – Tak pamiętam, ale nie mam ci tego za złe. – Odpowiedział, a gdy zobaczył że Aria odczuł ulgę, zmienił temat. – Nie chciałem jednak z tobą rozmawiać o wydarzeniach z przeszłości. Byłem ciekaw dlaczego to ty zostałaś wybrana na opiekuna, a nie ktoś z Rady.

 – To była decyzja Rady, chcieli abym wróciła w miejsce gdzie to się zaczęło i przeszłą ostatni test. Mam udowodnić że panuję już nad sobą i jednocześnie dam radę opiekować się młodzikami.

 – Rozumiem. Jeśli będziesz potrzebować pomocy to przyjdź do mnie. Tymczasem idź do pokoju i odpocznij, jutro czeka nas dużo pracy.

 ___________________________________________________________________

Ze względu na udział kobiet w rozdziale, dedykuję go wszystkim panią które go przeczytają. 

9 komentarzy:

  1. Ja tu wrócę dziś, najpóźniej jutro >.>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Energol? Jest! Żółte M&M'sy? Są! No toooooooooo zaczynaaaaaaamyyyy!!!
      Z racji tego, że wczoraj po nocy robiłam LA zamiast pisać i komentować, co zamierzałam, nie skomentowałam. Ale jestem :3 A później dalej iść uczyć się wskazać 20 punktów na mapie, w których skład wchodzą oceany, morza i zatoki. No dzięki, Pani Henio! :/
      Kochał dzieci... tak sobie wyobrażam Katooini teraz, huhu ^-^ Ale tak naprawdę... podziwiam ludzi, którzy uwielbiają zajmować się dziećmi. Ja góra 3 godziny - koniec xD Po prostu koniec, mam dość xdd
      Kurcze, chciałabym mieć żółty miecz. Zielony też jest fajny... ogólnie od zawsze mi się podobały miecze Ahsoki xD Nie że niby wielka fanka Ahsoki i pisze o niej bloga... po prostu zawsze mi się podobały. Po za tym do drugiej połowy 1 sezonu Ahsoki nie lubiłam, ale jaja xD
      Zobaczyłam błędy, niedociągnięcia i powtórzenia, ale cały rozdział ogólnie jest interesujący.
      Po za kończeniu i drugim wątku, będzie się coś działo, ja to czuję. Sprawie to wielkie zainteresowanie i niedosyt :3 Tak dalej!

      Niech Moc będzie z Tobą! ^^

      Padawan Kiwi ^-^

      Usuń
  2. Rozdział cudowny

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałeś nominowany do LA :)
    Szczegóły na: http://dopokiwalczyszniejestesprzegranym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałbym aby w następnym rozdziale był jakiś pojedynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety trochę będziesz musiał poczekać, ale zapewniam, że następne rozdziały też będą ciekawe.

      Usuń
    2. Aria vs Meric to byłoby coś. Ale jak będą ciekawe to czekam.

      Usuń